pociąg życia
pasażerom... nie wysiadajcie jeszcze nie czas....
Wiatr wolności rozwiewa moje
jasne włosy...
Przesuwają sie za oknem
szare i bardziej kolorowe
krajobrazy-
Wrocław, ugory, Kielce,
lasy, Kraków, koniec mapy...
wszyscy obok tacy sami?
co pewien czas na sąsiednim
torze ktoś mignie w drugim
pociągu-niesiony w przeciwną
stronę...
Niby wolna a dozwolone mam
podróżować tylko określonym
torem...
Robie przesiadki co chwilę
nie potrafię usiedzieć w miejscu
zastygam... w blaszanej
szkatule pociągu życia,
zamkniętej przez obowiązek
bycia... lub niebycia?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.