Lustro prawdy
Stoję przed lustrem
Co w nim widzę?
Siebie
Tak to oczywiste
Ale to już nie jestem ja
To już nie ten sam człowiek, co kiedyś
Dlaczego?
Zmieniłem się
Bardzo się zmieniłem
Na mojej twarzy nie widać już tego samego
uśmiechu
Nie widać tej radości
Teraz widać tylko smutek
Widać ból
Oczy
Moje oczy są niezwykle puste
Bez życia
Brak w nich tej iskry
Iskry życia
Wystarczy tylko jedna myśl
Tylko jeden krok
Tak właśnie tak
Wystarczy ten jeden mały krok
Krok wyboru
I to wszystko się skończy
Teraz albo nigdy
Przecież nie ma się, czego bać
To nic nie boli
Nie boli a raczej ulży
Da ukojenie cierpieniom
Zakończy myśli
Jeden szybki ruch i już po wszystkim
To już koniec
Opada zakrwawiony nóż na podłogę
Odbija się ostrym dźwiękiem
Ten dźwięk już nigdy nie wyjdzie z mojej
głowy
Spoglądam w lustro
Tak jestem tam nadal
Ale jest już inaczej
Powoli przechodzę na drugą stronę
Na drugą stronę tego nieszczęsnego
lustra
Lustra prawdy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.