Lux Perpetua
Pierwsze dzieło w moim życiu, tuż po rozkwitnięciu mojej osoby
„Lux Perpetua”
Czy warto oddać życie za wielkie ideały
Za wielkie idee? I niczym Aleksander zginąć
Za wartości w wielkości i chwale?
Ha! A może to błędne rycerstwo i podobne do
Don Kichota- bezskuteczna walka z
wiatrakami.
Wielcy Panowie gdzie podzialiście swoje
wartości?
Czy są to już tylko pieniądze i stołki?
Czy nie widzicie co się dzieje do o
koła?
Jak co dzień młodzi zataczają się i tracą
grunty?
Mimo że błądzą i się staczają
Wartości Ojców za nic mają
Nadziei tracić mi nie wolno
Mam ją i co dzień Bogu dziękuję
Za to, że światłość nie ustająca
Lux perpetua zawsze zatriumfuje.
Pomaga mi to z miłością patrzeć na ludzi
Co dzień mnie z uśmiechem budzi
I mimo że dni szare ludzie czynią co
dzień
Sami sobie trując życie w smutku ciągle
żyją
Mogę iść do nich z uśmiechem Lux Perpetua
Nigdy nie zginie.
mile widziane komentarze dziękuje
Komentarze (1)
"Lubię" narzucać swoje poglądy, w tym przypadku na
poezję, jednak mój pierwszy wiersz powstał na początku
bieżącego roku - traktuj więc wszelkie rady jedynie
jako ewentualność. Gdybym zapomniał: twój wiersz
szalenie mi się podoba. Aleksander może któryś z
Wielkich? Pytajniki w wierszu niepotrzebne - i tak
każdy wie, że to wątpliwość. Za dużo tej światłości
wiekuistej, która niezbyt pasuje do 'koryta'. Wszędzie
są ludzie, którzy sieją dobro i którzy sieją zło.
Osobiście irytują mnie wielkie litery na początku
wersów. Popraw sobie 'dookoła' i 'nieustająca' -
razem. Bardzo podoba mi się przesłanie wiersza
diamentu (wystarczy trochę oszlifować :-).