*Łza*
Po policzku bezszelestnie
łza spłynęła zatrzymała się
na moment na ustach by
spłynąć dalej po szyi do serca.
Była słona,nie raniła jak słowa
była okrutniejsza niszczyła duszę,
skrycie swoją kroplą drążyła
i raniła serce po tym wszystkim
udawała obojętność...wysychała...
Komentarze (14)
...nie kiedy są łzy ...radości....co nigdy nie
wysychają....bo w sercu radość dają...i taką
mniej...ciekawie napisany...
Wiersz bardzo dobry ..temat , puenta.. brawo))
Wiersz przemawia cierpieniem Łza spływa drąży a potem
wysycha tak jak miłość w nas
Treść ciekawa, przemawia do czytelnika, ale forma nie
pasuje do całości... za sucha... a przecież tyle
uczucia w tym, co piszesz....
każda jedna wysycha na sercu
ale niestety pojawia się następna i następna...
wiersz ujmujący
Łza płynie gdy cierpimy, płynie też ze szczęścia. Łza
nas uszlachetnia.
Lza goryczy i potwornej tesknoty a do tego jeszcze
udajaca obojetnosc... Czyz mozna sobie zadac wiekszy
ból...?
Nic ująć nic dodać - czas leczy rany.
Dzięki za chwilę zadumy...
piekny wiersz...nie lubie gdy plyna mi zly,no chyba ze
ze szczescia...ale tematyka wiersz ok
Choć gorzka, ale wielce mądra miniaturka.
Literówka w 4 wersie - szyi.
Łza - to cierpienie , a cierpienie wysusza duszę z
uczuć. Wiersz dobrze pokazuje drogę do zobojętnienia.
czasami tak bywa, że tylko ta jedna łza będzie tą
ostatnią, która przepełni czarę goryczy, poruszający
wiersz do głębi.
Cicha łza to głęboka rozpacz jest cierpieniem.Pięknie
w wierszu wstrząsający widok.Wiersz bardzo smutny
bardzo dobry
Ciekawe słowa.Łza płynąca z oczu,płynąca prosto z
serca....wysycha,jak gdyby nigdy nic...