Łzawy bełkot pełen żalu
Przepraszam za kropki, ale nie dano mi znaleźć bardziej dosadnego słowa. I znów przychodzi czas na ogromną wenę- bo jest smutno.
Tak pięknie już było,
Tak cudnie się działo,
Lecz ktoś się wtrącił
I się zje... (popsuło)
W końcu się żyło
I żyć tak się chciało.
Coś już się zmieniło
I się zje... (popsuło)
Mi było tak dobrze,
Zła mniej, niż mało.
Niestety, tak bywa
Że coś się zje...(popsuło)
Znów szaro widzę,
Nie mówię nic śmiało,
Czułam, że żyłam
I się zje...(popsuło)
Usycham jak lilia,
Co wody ma mało.
Już prawie Wam kwitłam
i się zje...(popsuło)
Pogrzebią mnie w ziemi:
I Duszę, i Ciało,
Choroby, Tęsknoty
I fakt: się zje...(popsuło)
Komentarze (3)
...
bqa
...
...
..
ło!!
No i się zje...
Czasem tak jest, dobrze, że można sobie ulżyć
wierszem, chociaż to.
Pozdrawiam:)
Smutne Twoje słowa, lecz jak się popsuło, z czasem się
naprawi, zło nie będzie truło duszy co płaczliwie o
nadzieję woła...jeszcze będzie przepięknie.