łzy o smaku kartonu
w tym sadzie nie ma słów
jabłka za bezcen spadają z drzew
jest nierealnie jak w szklance
zagęszczonego soku
o smaku natrętnej reklamy
Pan cieć wpuszcza zgrabnych widzów
najpierw zakładamy okulary następnie
maseczki
uśmiech dostaniemy gratis po przejściu
pierwszej malowanej łąki
uważajcie na krowy są on line
ale bodą
i barabanią rogiem
gości na sztucznej trawie
częstują kartonowym mlekiem
potem odlecą bociany
zakumkają plastikowe żaby
nakręcona myszka udławi kota
tu dawno mleko się rozlało
a dzieci przestały płakać
Komentarze (5)
Takie trochę kartonowe (pudełkowe) życie...
Pozdrawiam
Paweł
- o nieuniknionym... innym, acz nie
lepszym świecie.
Sztuczna rzeczywistość...pytanie tylko co z tym
zrobimy?
Pozdrawiam :)
Wszystko z plastiku, mleko z kartonu. Dziś już nic nie
jest prawdziwe... Jeszcze zdążyłam poznać smak
prawdziwego mleka, zobaczyć jak kot goni prawdziwa
mysz. Dzisiejsze dzieciaki nie poznają prawdziwego
świata...
Świetny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
I chyba jednak jest nad czym.
Ten świat, za którym tęsknię,
jego nie ma.
Dobry, bardzo dobry wiersz.