Ma niedola
O mój boże jak to boli…
Jestem panem swej niedoli
Wieczny święty, nieudacznik
Widzisz mnie? To w ręce klaśnij
Bym zrozumiał jeszcze bardziej
Że nie jestem godzien żadnej
Pani która moje serce
Rozpaliła by namiętnie
A dzień mija, jeden, drugi
Coraz starszy, ciągle głupi
Pozostanie wiec bez zmian
Jutro znowu będę sam…
autor
D.R.
Dodano: 2010-06-09 23:59:38
Ten wiersz przeczytano 866 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
najwazniejsze to uświadomic sobie w czym tkwi błąd,
dopiero wtedy mozna go naprawić