Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Machina wielce niedoskonała

Czasem chciałbym, nawet ja, widzieć tylko piękne lilie na tafli wody,
czy motyli zaloty, czy bukiety splecionych, słonecznych promieni z tłem niebieskozłotym.
Czasem chciałbym rozbić porcelanową filiżankę, a potem stojąc nad nią uśmiechać się, jak wczoraj bym się uśmiechał,
a nie rzucać w wir paniki, gdy jedna tylko się stłucze. Marna, z wielu setek.
Chciałbym się zachwycać zapachem herbaty, miłować tylko te piękne nuty ballad o teraźniejszości,
nie bacząc na prawdę ukrytą pod obrusem, tam, gdzie już nikt nie zagląda.
Porzucić patologiczną wręcz świadomość wyższego zła rządzącego naszą linią życia,
nie narzekać po prostu wciąż, widząc wszędzie spiski Wielmożnych, knowania systemowych dziwek.
Rozmawiać z łabędziami o dalekich krainach, śniegiem ożywiać bałwany,
do każdego flakonu perfum przecudnych, jeszcze więcej dodać pragnienia, nieuchwyconego aromatu.
Ale nie potrafię. Lustro wciąż nie da się oszukać.
Mapa rzeczywistości nie jest jednostajnie urocza. Wiele w niej ukrytych zakamarków ludzkiego zepsucia.
Zbyt wiele przemocy ciskającej się w twarz, nachalnie, jakby przypomnieć chciała,
że nie poezja rządzi światem, lecz odruchy ludzkie.Machina wielce niedoskonała.
Zbyt wiele zniewolenia, inwigilacji krwiobiegów.
Serca podpięte pod bazę danych, w sztucznym Edenie na ziemi.
Zachłanność apetytu ludzkiego na złudny spokój panoszący się w każdym centymetrze przeznaczenia,
oślepia dążenie do Ziemi Obiecanej.Zatrzymuje nad wyschniętą rzeką.
Już nie te dobra ważne, co dla duszy karmą, teraz inna waluta,
posmak władzy i wygody.Lenistwo i przetrwanie w dżungli zwanej Światem Ludzi.
Spoglądam przez zaszronione zimnem okno, na siłę wypatruję czystej poezji w ulicach.
Ona tam jest. Lecz dla mnie zakazana.Piętnem mym dostrzeganie dziur, pod łatami kulawego życia.
Czasem jeszcze oddycham na różowo,
lecz przeważnie stoję na straży.Jak Poeta Niepokoju, mistrz trudnych pytań. Odpowiedzi, których ludzkość się boi.
I zamglone moje pojęcie lepszej strony świata. Niezrozumiałym bełkotem wypluwam, to co chcę ująć tak ładnie!
Tylko wtedy, gdy wskazuję palcem kolejne kalectwo ludzkości, piszę jak chcę, jak myślę dokładnie. Choć nie zawsze mi z tym dobrze. Często już, klątwą, jak smołą się dławię.





autor

rebel

Dodano: 2009-10-12 06:24:19
Ten wiersz przeczytano 475 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Rymowany Klimat Pesymistyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

ula2ula ula2ula

Człowiek swoją aurą optymizm zbiera i roztacza Azyl
domu i otoczenia Poezja To moja refleksja Wiersz
widzenie krytyczne a rzeczywistości całej nie zmieni
się a jest prawda w wierszu Na tak Ła dny wiersz w
wypowiedzi, barwne skojarzenia Na tak!:)

Beatricze Beatricze

w życiu nie zawsze jest kolorowo ciekawy wiersz
pozdrawiam

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »