Magia snu
Znudzona ludzką codziennością zamykam
oczy.
Dusza ma po świecie marzeń już kroczy.
Serce zmęczone ciągłą losu agonią,
Zwalnia swe tępo i staje się radości
pogonią.
Umysł uwalnia najskrytsze pragnienia,
I dokonuje się magia wewnętrznego
spełnienia.
Ciało wtulone w śnieżne pościele,
Staje się rozluźnione i lekkie - powiedzieć
się ośmiele.
Oczy choć szczelnie zamknięte,
Ukazują obrazy bardzo namiętne.
Wtem, choć to nierelane,
Czuje się smak warg, jakby były -
naturalne.
Kropelki wody spływają ze skroni.
Moje ciało staje się luźne i już się przed
niczym nie broni.
W powietrzu czuć delikatny zapach szczęścia
i radości,
I nagle kiedy otwieram oczy... obok mnie
tylko pustka gości.
Nie wiem czy to snem czy magią było?
Lecz na błękitnej poduszce - róża biała, aż
na sercu miło...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.