Majówka
dłonie twoje dotykały ciepła
jej ciała
upojony
niebiańskim widokiem łąki
obejmujesz
ścieskasz
delikatnie gładzisz
bezkształtna masę - ścięgien i mięśni
- jej klatka piersiowa
wzdymała się i pulsowała
bogatym życiem wewnętrznym
chciałeś romantycznie
ucałować jej dłoń
- ona łaskawie oddała ją całą
nurzałeś usta w wibrującym od odoru padliny
powietrzu
wiłeś sie w rozkoszy pomiedzy robactwem a
resztkami mięsa
- jest naga - tak jak nigdy przedtem
koloryt jelit
żołądek z całą gamą i rozpętością żeber
jej uda zielenią spowite łączą się z
trawiastym podłożem bagiennej gleby
tylko
stup już nie było
tylko
oczu zabrakło...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.