makaron
jest mi niewysłowienie przykro
że rozgotował się makaron
gdybyś zechciał poczekać...
gdybyś nie wyszedł jak zwykle...
gdybyśmy zjedli razem obiad...
- a chciałam przyprawić go czule -
mogłoby być jak kiedyś? jak w reklamach?
jak w snach?
jak w powieści?
a kobiety, które ścigają się z wiatrem?
a kobiety, które nie chcą się bać?
co z nimi?
klną jak szewc?
autor
Robken
Dodano: 2007-07-21 13:36:56
Ten wiersz przeczytano 2900 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.