makatka
synkowi
Coś ciepłego pomiędzy nami
może aksamit?
jak noc czarna raz uświęcona gwiazdami
albo
łuna księżycowa, jutrzenka
pszeniczne pole, myśli wietrzne sokole
- ziemia
obiecana
Coś takiego pomiędzy nami
a może deszcz?
jak okręt biały w oddali
albo
o szyby rosę, morze ogromne
i stopy bose, trud nienadaremny
chleb jasny, codzienny
- miłość
matczyna
Komentarze (2)
Czule i ciepło, aż tak, że nawet o dziwo rymy mi nie
przeszkadzają, dość oryginalnie.
Piękna tematyka i pełne ciepła i serdeczności
wykonanie, "chleb jasny, codzienny", bez którego nie
da się żyć! A przynajmniej życie jest pozbawione
bardzo ważnej cząstki... Miłość matki oraz więzi
między dziećmi a matką są bardzo pięknym i niemalże
niezniszczalnym motywem. Podoba mi się wiersz bardzo,
życzę zdrówka i dużo miłości oraz ciepła domowego.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w wolnej chwili do
siebie, Marta :)