Maki
Zachwyca mnie kubraczek
czerwonych maków polnych
gdy w roztańczonych płatkach
przygrywa wiatr swawolny.
Pod ciepłym okiem nieba
haftuje tęcza krople
stąd czarem słodkich pragnień
- ta czerwień jest jak okręt,
co płynie poprzez zieleń,
zciszone są w niej żagle
z gwiazdami pełna złota
- nikt szlaków nie odgadnie
Wraz z ptasim świtem wstaje
by pląsać w cieple słońca
i przesiąść się w marzenia
gdy zachód szarość kąsa
Zapewne mieszka w kwiatach
lud mały, całkiem cichy
z baśniowym nocmruczeniem
zdobywa bajań szlify
Komentarze (4)
Była sobie kiedyś Makowa Panienka,ale szczegółow nie
pamiętam...Pewnie mieszkała w makowej krainie.Pięknie
,kolorowo w Twoim wierszu,szkoda,że maki są tak
delikatne,wystarczy powiew wiatru i płatki już
szybują.Zachwyciłam się wierszem:)
Wyszlifowany Twój wierszyk. Rytm aż melodią płynie,
rymy ciekawe.... a nocmruszenie urzekło mnie. Odpływam
z tak pięknie napisanym tekstem w swój sen.
Ładnie opisujesz maki czerwone,ale one mają naprawdę
wielki urok-codziennie przejeżdżam obok pola gdzie
jest tak czerwono,że każdorazowo przychodzi mi na myśl
piosenka ,,Czerwone maki pod Monte Casino" z okresu
ostatniej wojny! To ma swój urok..świetnie..
Prawie baśniowo, cudowne maczki, atmosfera i
....pióro zaczarowne, które to opisało.