Maksimum przyjemności
Taki upał - pragnienie wciąż w sferze
niedosytu.
Kropla syci każdy kanalik skóry.
Usta chciwie chłoną krystaliczną
świeżość.
Piją łapczywie wciąż niezaspokojone.
Strumień sączy się delikatną strużką
chłodząc rozgrzane piersi.
Wymyka się spod kontroli wnikając w ciało
głębiej i głębiej.
Rozgrzane łono smakuje wilgotny eliksir.
Cudowne ochłodzenie.
Ostatnie krople zwilżają wysuszone języki
ostróżek i nasturcji .
Maksimum przyjemności.
Komentarze (22)
rozmarzony ciepły wiersz z nutką
erotyzmu,,,,pozdrawiam :]
pięknie.... a myślę tak jak Roma to nieśmiały i
subtelny erotyk:-)
dopełniają ten obraz języczki nasturcji i ostróżek:-)
pozdrawiam
Dla mnie tak erotycznie, albo z tych upałów już nie
myślę. Pozdrawiam Magdo serdecznie:-)
Ciekawy,ładny wiersz.Pozdrawiam.
Ładnie :)
,,Niebo skąpi suchej ziemi kropli deszczu...,,
Pozdrawiam.
Ładnie :)