Mała przestroga
Letnie rozpasanie,
Lipcowe wyuzdanie,
Gorące zapomnienie,
Gorzkie cierpienie,
Płacz po nocy,
Brzdąc uroczy.
Na nic były przestrogi,
Gdy urosły rogi,
Gdy go zobaczyłaś,
Chwilą tylko żyłaś,
A teraz samotnie,
Może niedokładnie,
Bo teraz jest Was dwoje,
A czy nie powinno być troje?
Więc zastanówcie się najpierw,
Czy warto iść w cień drzew,
Czy w stodole wygodnie,
Czy w namiocie podobnie.
Potem się żałuje,
Prawda w oczy kłuje.
Matko! Mam 16 lat a piszę jak babcia się dziadek znaczy:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.