Małe à propos
Zalała mnie fala czułości,
tylko na chwilę, na sekundę
bowiem są takie słowa,
które rozmiękczają diamenty,
wtedy, nieopisanym drżeniem krtani,
miksuję metafory i ronię łzy,
aż dech zapiera bo miłość jest
radosnym gwarzeniem dziecka,
a co tam - niechaj akcenty tańczą.
Nie otwierając oczu wyczuwam,
perłę wśród pereł tak blisko
pożądliwy twój oddech i wydaje się,
że jestem w krainie szczerości,
konsumuję każdy skrawek ciała i duszy,
miksuję metafory i ronię łzy,
nagimi piersiami wznoszę na Olimp
odgłosy bicia starego zegara,
czas zatrzymał się między wyznaniami
a ja dziękuję za zapach białego bzu.
J.G.
Komentarze (21)
dobry
Witaj Jadziu:)
Potrafisz przyciągnąć czytelnika:)
Tak się ino zastanawiam czy nie "gaworzenie" dziecka
ale to tak po mojemu tylko:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny wiersz :)
pięknie romantycznie z zapachem białego bzu kojarzy
sie maj i miłosć:-)
pozdrawiam :-)
Z czuloscia napisany wiersz:)
Pięknie o trwałej miłości. Pozdrawiam.
Bardzo podoba mi się.
I ja lubię biały beż,pozdrawiam Ciebie też :)
Bardzo ładny wiersz...
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
niechaj akcenty tańczą, a słowa będą dobrą karmą dla
duszy czytającego.
Piękna impresja miłosna
Miłość jak zapach bzu...pozdrawiam.
są takie słowa,
które rozmiękczają diamenty - i to jest moc!
i to jest w każdej strofie Twojej piękne