Małej dziewczynce...
Mała dziewczynka
w różowym płaszczyku,
na schodach wystaje
do nocy.
Sprzedaje kwiaty
z cudzego ogródka,
sprzedaje też
smutne oczy.
Zbiera na buty,
bo idzie zima
zbiera okruchy litości.
Przeciąg przygania
umarłe liście,
a w ustach głód
się rozgościł.
Nie bawi się misiem
do przytulania,
nikt bajek do snu
nie baje.
Na strunach żalu
najsmętniej zawył
bólem bezradnym
grajek.
Kamili - Ala
autor
Alicja
Dodano: 2004-10-21 00:01:04
Ten wiersz przeczytano 5228 razy
Oddanych głosów: 48
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
aż mnie dreszcz przeszedł....