Maleństwo...
Lęk
przerażone oczy
słony smak łez
i mrok
wszechogarniający
zgrzyt
sparuszałych
schodów
jakiś hałas
na dole
mamusiu
wracaj do mnie
bo ja się
bardzo boję
nikt nie usłyszał
wołania
nikt nie przyszedł
z pomocą
śmierć
zabrała
maleństwo
tak nagle
ciemną
ponurą
nocą
autor
Dżdżowniczka
Dodano: 2006-06-28 10:50:04
Ten wiersz przeczytano 561 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.