Małmazja
Nasza kochana Wertycha na Wielkanoc podzieliła się z przepisem na rożki serowe. No to i ja się dobrym przepisem podzielę:
Do foremki blaszanej dajemy żytko,
najlepsze jest podłużne,małe korytko.
Na grzejniku gorącym to ustawiamy,
I za kilka dni kiełki na życie mamy.
Następnie zwykły cukier w beczkę sypiemy
-
na kilo, cztery litry wody lejemy.
Gdy to wszystko przerobi i popracuje,
To każda sąsiadeczka miodek poczuje.
Na koniec w alembiku to przepędzamy,
I wódeczkę jak kryształ w święta
pijamy...
Na zdrówko!
Ps.Można dodać do zacieru owoce.
Komentarze (21)
Muszę wypróbować :)
Pozdrawiam :)
Wolę wino od takiego trunku, ale ci co lubią, niech
piją i niech im idzie na zdrówko :)
i poezja zagościła pod przedświąteczne strzechy.
Pozdrawiam :)
Mmmm znam ten smak:):) troche inny przepis mam ale
wodeczka miodzio, i zdrowa!(z umiarem oczywiscie)
Witaj.... oj cos mi ten przepis przypomina....
pamietam jak w naszym wiezowcu w latach
osiemdziesiatych chyba wszyscy pedzili bimber, na
klatce schodowej zapachy sie rozchodzily a tata mowil,
tylko nikomu nie rozpowiadaj, a moja przyjaciolka
mieszkajaca dwa pietra nizej tez miala dokladnie takie
samo przykazanie od swojego taty. Tyle wspomnien
przywolales swoim wierszem- przepisem. Moc
serdecznosci.
no to zdrówko :) akurat jestem chora to by rozgrzało