Malutki skrawek raju
Wszystkim imigrantom...
Jak dobrze mieć dokąd wracać
Wiedzieć, że ktoś na mnie czeka
Jak dobrze tam czasem poracać
Myślą rwącą jak rzeka
To jedno miejsce na świecie
Gdy wicher mroźny zawieje
Jesienią, w zimie czy w lecie
Miłością swą mnie ogrzeje
Tu zawsze czas spędzam mile
Tu zawsze znajduję schronienie
Tak bardzo chcę te chwile
Ocalić przed zapomnieniem
To jakby malutki skrawek raju
Innego już nie znajdziecie
Rodzinny dom w ojczystym kraju
Nie ma lepszego na świecie!
Komentarze (1)
Wiersz jest tak lekki i jasny w przesłaniu, że z
przyjemnością się go czyta:) Bardzo sprawnie operujesz
piórem. Gratuluję!