Mały blef
Nie patrz na mnie takim wzrokiem.
Myśli nie odczytasz z twarzy.
Zmartwień pod maską nikt nie zauważy.
Wiem, co znaczy jak uśmiech gaśnie,
wszystko układa się strasznie.
Tuszuję niepokój, byś
nie był zmartwiony.
Moimi kłopotami zaskoczony.
Staram się pogodę ducha zachować.
Smutku i lęku o przyszłość
nie okazywać.
Jak zawsze poradzę sobie z sobą.
W wyobraźni znalazłam wyspę bezpieczną.
Tu wyrzucam wszystkie troski.
Znajduję radość i czas beztroski.
Marzenia też tu mieszkają,
na uszczęśliwienie mnie czekają.
Na wyspie dochodzę do równowagi
Zyskuję pogodę ducha i moc odwagi.
W spokoju wraca chęć do życia,
nadzieja lepszego jutra.
Wierzę, że jeszcze będzie
pięknie, dobrze.
Komentarze (19)
Taka wyspa szczęścia jest cudem
i często wybawieniem...
serdecznością przytulam Krysiu
na weekend i niedzielę:))
wszyscy jedziemy na tym samym wózku, dlatego
powinniśmy się wspierać...pozdrawiam cieplutko
Krysteczku i życzę miłego spokojnego
weekendu...uściski :)
a ja myślałam, że mamy wszyscy dość juz masek.
Skoro dzielimy się radościa, to podzielmy się też
zmartwieniami.
Smutny wiersz, ale bardzo piękny.
Nie smuć się proszę, nie jesteś sama.
Jestem.