Mam cię już czasem dosyć...życie
Mam cię już czasem dosyć...życie
Po co ze mną walczysz, po co stawiasz na
szczycie?
A potem z zimna krwią strącasz do
przepaści
Każesz wstawać znowu, nie szczędzisz
zadraśnięć
Nie pozwalasz cofnąć czasu o minutę
Co się nie udało - w przeszłości zakute
Co mnie jeszcze czeka - gęstą mgłą
owiane
I co z tobą począć...? Życie moje
marne...
Kiedy dasz wytchnienie?
Przy czyimś, dobrym sercu
Kiedy się to stanie?
A ty milczysz
Tylko oczy twoje wlepione w moje katusze
Mówią - masz silną duszę
Więc idź i nie pytaj o zbyt wiele
Dojdziesz w końcu do bramy
Która zwie się celem
Komentarze (2)
Może i dusza silna ale tego czegoś brak... wiersz
dobrze napisany... pozdrawiam +
Skąd ta pewność,że wytchnienie będzie przy drugim
sercu.A może będzie to początek wielkich
niepokojów,obaw i lęków.Pozdrawiam.