mam dość
***
mam dość
mojego
złudnego i bez celu jestem
nieznośnego myślę
krwawiącego czuję
kulawego tworzę
tchórzliwego słucham rozumiem i zgadzam
się
fałszywego kocham
nieskończenie prawdziwego nienawidzę
wszechogarniającego gardzę
przekornego nie wierzę
dumnego wierzyć nie chcę
bluźnierczego modlę się
rozpaczliwego szukam
rozdzierającego wątpię
nienasyconego pragnę
naiwnego marzę
przerażająco bliskiego umrę
mam dość
moich
przekrwionych oczu
zaciśniętych pięści
zgrzytających zębów
płuc które duszą
ust które kłamią
rąk które grzeszą
serca które pali
mam dość
mojego
nie wiem
nie rozumiem
nie chcę
nie potrafię
nienawidzę
mojego
muszę
powinienem
tak trzeba
mam dość
wszystkiego co jest we mnie
ale mną nie jest
wszystkiego co jest wokół mnie
ale nie ze mną
mam dość
poręczy bez schodów
jesiennego nagiego drzewa
małej rozbitej duszy
z wielkim żalem nad sobą
siebie beze mnie
pętli na której zawisnę
trumny w której spocznę
przekleństwa które zbawieniem
głosu który jest krzykiem
i nikogo to nie obchodzi
mam dość
tych słów
Komentarze (4)
a ja nie mam dość Twojego wiersza......ponieważ jest
dobry.......i pisz....i nie miej dość !!!
Każdy czasem ma dość i pragnie te słowa wypowiedzieć
do kogoś ale nie zawsze mamy takiego kogoś pod ręką
wówczas najlepiej wziąść kartkę papieru i napisać o
tym co boli o tym co nam leży na sercu... Piękny
wiersz który opisuje twoje uczucia... Nie zawsze każdy
ma odwagę by mówić o tym co czuje plusik za
szczerość:)... Pozdrawiam cieplutko:)
Kolejny dobry wiersz, pesymistyczny,dekadencki.
Beznadzieja dręczy pokolenia, ale taki jest dziś
świat,stad tyle zrozumiałego buntu. Rosnąca liczba
tych wierszy i tych myśli może zrodzić Feniksa.Jest
żar w tej twórczości i chociaż maluje ona obrazy
ciemnymi farbami, już dość długo króluje w sztuce i
nie chce zgasnąć, wiec chyba eksploduje rozbłyskiem.
Świetny wiersz, bardzo mi się podoba, czasem właśnie
chciałoby się te słowa wyrzucić z siebie, zapomnieć.