Mamo...
To już pięć lat jak odeszłaś mamo, ale Twoja miłość jest z nami .
Tyle lat, dobrych lat
Miłością utkanych,
Słów pociechy zawsze
Sercem darowanych.
Nieprzespanych nocy,
Szarpanych troskami
O los młodych gniewnych
Wiatrem popędzanych.
Matczynego trudu,
wiecznej gotowości
z uśmiechem na ustach,
w welonie świętości.
Zrozumiałam Ciebie
Najlepiej , gdy sama
Rączki swoich córek
W mych dłoniach trzymałam.
Dawałaś mym dzieciom
Oparcie w potrzebie.
Całowałaś najczulej,
Mordki tulące się do Ciebie.
Teraz życzeniami
Szczodrze srebrzonymi,
Malujesz nieboskłon
Dla nas , tu na ziemi.
Gwiezdną księgę rozłóż
Z receptami na życie,
Sięgniemy po nie gdy
Drogi splącze życie.
Przytulam pamięć dni
Ciepło Twych rąk , Mamo.
W bladym świetle znicza
Myślą się spotkamy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.