mamo...
Mamo, gdzie jesteś?
Czy zobaczę ciebie jeszcze…
Serduszko moje mięknie, gdy pomyślę, że
kiedyś nosiłaś mnie pod sercem.
Ale…
Nie pamiętam, byś przytuliła mnie,
Czy tak naprawdę wiedziałaś kiedy
potrzebowałam cię?
Pamiętam jeden dzień, przewróciłaś się
Zemdlałaś…
Czy wiesz jak wtedy wystraszyłam się?
Płakałam, bo bałam się, że stracę cię.
Krzyczałam, bo chciałam zbudzić
cię…
I ten dzień w sądzie…
Cała trzęsłam się.
Nie pozwoliłam ci nawet dotknąć mnie.
Odepchnęłam cię…
Nie potrafiłam spojrzeć w twoje oczy.
To było jak koszmarny sen pewnej mroźnej
nocy…
Czemu tamten okres mego życia nie był
właśnie tym?
Czemu to wszystko nie było snem…
Albo podobnym czymś…
Teraz mam tylko jedno ci za złe…
Skoro wiedziałaś, że niszczysz się,
Założyłaś, że twoje życie bez sensu
brnie…
Mamo…
Czy nigdy nie pomyślałaś, że możesz stracić
wszystko…
Także mnie.
Dlaczego poddałaś się?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.