Maria i Marta
Nowa ksiazke kupilam
pachnie szczesciem, przygoda,
wielka radosc w mym sercu juz wita,
i choc sterta niezmyta
naczyn w kuchni mnie czeka,
ja usiadam i ksiazke ma czytam.
Moze tutaj ktos powie:
„Czyz nie tak byc powinno,
napierw praca a potem
przyjemnosc?“,
ja to wszystko odwracam,
najpierw ksiazke otwieram,
dzisiaj inna jest u mnie kolejnosc.
No bo ktoz mi zapewni,
ze ja jutra dozyje?,
-taka mysl mi dzis w glowie przeswita-,
kiedy mnie juz nie bedzie,
ktos posprzata w mej kuchni,
lecz ja ksiazki nie zdaze przeczytac.
Domownicy juz dawno
do domu wrocili,
jakis dzis nieporzadek tu wszedzie,
a mamusia w fotelu
siedzi sobie i czyta,
maz sie krzywi, kolacji nie bedzie.
I tak wszyscy zdziwieni,
patrza na mnie z pytaniem,
coz sie stalo, ze dzis taka zmiana?,
a ja siedze spokojnie,
ksiazke dalej se czytam,
czy mnie tutaj ktos za to pochwala?
Choc juz polnoc nadchodzi,
to ja ciagle tak siedze,
i choc zegar zawolal dobranoc,
sterta naczyn w mej kuchni,
slonce pewnie juz wschodzi,
a ja czytam i czytam, juz rano.
Z Ewangelii Wam chetnie
zacytuje przypowiesc,
Jezus w domu Marii i Marty byl w gosci,
Marta w kuchni sie krzata,
Maria siada i slucha,
Marta na to az blednie ze zlosci.
„Dobra czastke wybralas“
- mowi Jezus do Marii - ,
Marta patrzy na Niego zdziwiona,
nie rozumie widocznie,
co On pragnie przekazac,
mnie ten fragment Ewangelii przekonal.
Wiec jak Maria juz siedze,
glosu ksiazki mej slucham,
znikly wreszcie wyrzuty sumienia,
Maria rodzi sie we mnie,
niczym Feniks z popiolu,
Marta w Marie sie cudem przemienia.
jesli nie znasz przypowiesci: Ewangelia wg św. Łukasza 10; 38-42:
Komentarze (23)
Muszę spojrzeć do Ewangelii.Książka jak ciekawa, to
istotnie wciąga.Ale taki bunt na statku?Trzeba
wprowadzić dyżury Pani Kapitan. Wiersz wesoły i dobre
rymy, więc popłynęłam.
Bardzo optymistycznie :)
Wiersz bardzo fajny, prawdziwą frajdę sprawia nam
spełnienie swoich marzeń i robienie rzeczy które nas
cieszą. Podziwiam ludzi którzy potrafią tak żyć a Ty
pokazałaś nam jak to się robi .
Bardzo podoba mi się Twój wiersz i nastawienie. Tak
trzymaj.
Dla Polaka Patiroty: U nas bialo, ale drogi sa
przejezdne. Mieszkam niedaleko Kolonii. Za to gorzej
nad morzem, bylam tam niedawno, prawie katastrofa!
Choć zimowy Twój przydomek, ja rozumiem
doskonale.Dobrą książkę czytać warto. Za to ciebie
tutaj chwalę. Sam też zmywam tu w mym domu. Bo w
Kanadzie nauczyli.Przy zmywaku stać codziennie.
Doczekałem się tej chwili. Że dziś w Polsce skrobię
resztki. Z brudnych stosów talerzy. I wylewam fusy
wszelkie. Z kubków co na stole leżą. A ustaniesz
mociumpanie. Brud nas zniszczy niesłychanie.
Serdecznie ciebie pozdrawiam. Czy w Niemczech sroga
zima, Grażyno ?
Ładnie napisane i bardzio interesująco przedstawiony
problem... Znam Pismo święte i z przekonaniem daję+!
Odwieczny dylemat, czy ja jutra dożyję? Dołączam się,
róbmy w życiu to co przynosi nam najwięcej radości,
niech każdy żyje tak, by mógłby być szczęśliwy, fajnie
napisane.