Market
spotykamy się intymnie
gołe piersi - inaczej nie można
poniżej pępka - odpowiednia długość
odkryte biodra - krzyk mody
stringi - szlif jędrnego ciała
rozmiary piękne pod trend
Twój zachwyt mnie nie onieśmiela
nie wstydzę się wałeczka tłuszczu
i wspólny język
i gest spojrzenia
i czas gdzie razem
niekiedy tylko mamy problemy
gdy liczyć chcesz miedziaki moje
a ja w kieszeniach ugniatam pustki
Komentarze (2)
popraw na "niekiedy tylko mamy problemy"
pomysł jest , puenta też zaskakuje ale całość (dość
odważna) do szlifu. pozdrawiam:-)
Danusiu!konczy sie intymnosc,gdy zaczyna sie liczenie
miedziakow,pewne.Podoba mi sie Twoj wiersz o zyciu z
zabarwieniem erotycznym.Tylko jak dla mnie milosci
troche malo.+