Marsjanie
Tylko w szumie wody kulista
pustynia nabierze koloru.
Coś zaczyna się dziać we wnętrzu.
Żadnych pytań.
Podobno jestem dobra
w sztuce przewidywania,
na razie rozumiem, czym jest
świat opuszczony przez władcę.
Wtedy słowo toczy się po orbicie
z wiatrem, nie może osiąść;
to ostatnia szansa, by powiedzieć
jak lot żelaznych ptaków
odczarował ziemię. Zostały rany.
W zamrożonej cząstce planety
zawodzi porządek, wszystko wysycha.
Ciepło odchodzi w przestrzeń,
ale powróci, mogę przysiąc.
Poranna mgła zamyka horyzont,
znieruchomiało czerwone niebo.
Są blisko, zbyt blisko
Komentarze (14)
bardzo lubię
Świetny wiersz pozdrawiam serdecznie ;)
blisko i nisko :)
...ciekawe:))
wiersz zwiastujący apokalipsę.
czy bliską? dla jednych tak, dla innych jeszcze nie.
pozdrawiam Jutto :) Arek
jakoś nie wierzę w Marsjan:)
Dobry wiersz zaciekawił. :)
Dobry wiersz ma to do siebie,
że czytający ma możliwość własnej
jego interpretacji. W moim odczuciu
wiersz mówi o możliwych skutkach
zmian jakie powstają na ziemi,
spowodowane działalnością człowieka.
Miłej niedzieli Jutto.
po ataku intruzów zawsze sostaja rany, ale czas je
goi.
Odbieram podobnie jak Grażyna.
Miłej niedzieli:)
Ciekawy, alegoryczny wiersz.
Pozdrawiam.
Ciekawy, alegoryczny wiersz.
Pozdrawiam.
Bardzo ciekawy, trudny, tajemniczy wiersz..."świat
opuszczony przez władcę"... koreluje mi z wierszem
"Lądowanie nad rzeką Kebar" Czarka - Pozdrawiam.
Ci Marsjanie kojarzą mi się z agresorami, a żelazne
ptaki z samolotami bombowców, jednym słowem dla mnie
wiersz kojarzy się z wojną, albo czymś związanym z
apokalipsą, pewnie wrócę jeszcze go poczytać, bo dziś
już jest po 1 ej a to nie jest dobra pora by
zagłębiać się w wiersz, który z pewnością jest
interesujący, pozdrawiam serdecznie, będzie mi miło
jak i wpadniesz na słodką przekąskę do mnie Jutto.
Miłej niedzieli życzę:)