Marsz szmat
Maszerują lump modnisie,
szminka na lodzie,
czerwony lakier
z wściekłością obgryziony z paznokci,
braki nie tylko w garderobie.
Po bohaterskiej ucieczce z kuchni,
zagotowanym dziewuchom klei się
świadomość
jak wykrochmalona porno pościel.
Mam cipkę, miękka dziura,
niekończące się wilgotne tunele,
ptaki uciekają z dziupli.
Tanie panie na ladzie
bieda oferta
wychyl, rozchyl nie pamiętaj
o depczącej węże.
Liczy się przecinek między pośladkami
stringi przełomowy męski wynalazek
i wieczna feministyczna idea
o naprężonym bez końca prąciu,
biczu na niewolnice w szmatach.
Zapraszam do zakupu mojego tomiku pt. Krzysztofa Frydrycha "Wieszczby" wydanego przez Akademie Pióra. Kontakt Krzysztof.frydrych@onet.com.pl http://allegro.pl/krzysztof-frydrych-wieszczby-i715038 108
Komentarze (13)
Witaj Donna Nie rzucam kobiet na bruk te panie same
upadły dając się tak manipulować, nie traktuje też
nikogo z wyższością po prostu obserwuje i opisuje.
Dziękuje za krytyczne uwagi, dobre słowo i serdecznie
pozdrawiam. :-)
Witaj. Jako kobieta wkurzyłam się na takie rzucenie
kobiety na bruk i umazanie ją w rynsztoku. Narrator
patrzy okiem sędziego, protekcjonalnie. Cheap make up
i stringi, czy są właściwym odzwierciedleniem wnętrza
tych kobiet? Nawet w najbardziej pozornie pustym
ciele tkwi człowiek, który ma swoje marzenia, który
pragnie akceptacji i miłości. Może metody i rekwizyty
jakimi się posługuje wywołują odwrotny efekt od
zamierzonego ale myśę, że należałoby spojrzeć głębię o
może wtedy pod tymi tanimi rekwizytami ujrzelibyśmy
człowieka, który pragnie tego czego każdy z nas
pragnie. Do czego zmierzam Krzysztofie, rozumiem point
of view narratora, ale nie do końca zgadzam się z
doborem soczewek, oświetlenia i doborem kąta
ustawienia, jakie wybrał do sfotografowania 'marszu
szmat'
Co mi się w przekazie podoba, to autentycznoć emocji,
nieważne pozytywnych czy negatywnych, ważne że są
nieudawane, dzięki temu ja jako czytelniczka doceniam
wiarygodność i autentyzm słów co sprawia, że wiersz
nie jest li tylko wydmuszką. Nawet jeśli nie zgadzam
się do końca z przesłaniem, podziwiam kunszt poetycki.
Moc serdeczności Krzysztofie.
Pozdrawiam :-)
Bardzo mocnym wiersz z wyrazistym przekazem
pozdrawiam;)
:-)
Bardzo dziękuję za dobre słowo. Serdecznie
pozdrawiam:-)
i ten ich marsz, jak mantra wraca w skisłych snach,
za dnia "w kant nogawek"... pozdrawiam
Mocna w wyrazie kontestacja obyczajowości.
Dobry wiersz.
Ja mogę tylko powiedzieć, ze podobne przyciąga
podobne. Świat zewnętrzny jest odzwierciedleniem
świata wewnątrz. Wiec nie ma co szukać winy w świecie
zewnętrznym.
Pozdr
Człowiek potrzebuje miłości. A niestety to bardzo
rzadki towar. Więc trudno potępiać tych, co sięgają po
namiastki.
Ja o Depcącej węże pamiętam, ale wybieram inne.
Właśnie dlatego, że Ona nie chodziła w stringach.
Ciekawy przekaz:)pozdrawiam cieplutko:)
True Story, Bro... Ale ja znam Kobiety jak damy. Które
zdają sobie z tego wszystkiego sprawę i... w sumie
robią tak samo, ale samoświadomie. Rozczulająco. Można
się z nimi zaprzyjaźnić, jak z człowiekiem.
Z narratora kawał drania, co bardzo brzydko mówi o
paniach. Tak czy siak przekaz ciekawy w treści i
formie.
Miłego wieczoru:)