Mary
Daleko od naszego kraju,
w połowie drogi gdzieś do raju,
w zupełnie w innej galaktyce,
wiadomo, bo to w Ameryce,
w ogromnym domu, metrów może z 504-y,
to tutaj właśnie mieszka Mary.
Ma wszystko czego jej potrzeba,
nie braknie nawet gwiazdki z nieba.
Są więc przepiękne, modne stroje,
są trzy łazienki i niezliczone wciąż
pokoje.
Od elektroniki tu aż kapie
i malowidła na pułapie.
Dla upiększenia swej urody
używa kremy, szminki, wody,
maści, kąpiele i balsamy.
Już prawie obraz Mary mamy.
Jeszcze przed domem cadillaki,
jeszcze lampiony tak dla draki,
jeszcze w ogrodzie figi i daktyle.
Starczy opisów tych na tyle.
Czym sama Mary się zajmuje?
To wiem na pewno – nie gotuje,
nie sprząta także i nie pierze.
Za to ma stronę w komputerze,
gdzie przekonuje do swych racji
jak spędzać dzionek do kolacji.
Jest druga Mary w innym kraju,
ta w małym domku, gdzieś na skraju.
Tę Mary wszyscy dobrze znacie.
Ale ta Mary pierze gacie,
chodzi też często na zakupy.
Czy życie przez to ma do d..y?
Bo ile szczęścia i radości
dają jej tacy jak my goście?
Ile miłości i otuchy,
gdy na kolanach ma maluchy?
Ile wspaniałej satysfakcji,
kiedy to wszyscy przy kolacji
pochwalą Mary specyjały.
Wnet jej jaśnieje już świat cały.
Niech więc się Mary nie frasuje,
pierze, prasuje i gotuje!
I tamtej Mary w Ameryce
rzuca wyzwania rękawicę.
Może nie ćwierka na twitterze,
ale jak za to coś upierze,
jak upoluje coś w Biedronce,
to oczy wyjdą tamtej
amerykańskiej stonce.
Komentarze (6)
Przypomniał mi się wiersz : Na wyspach Bergamutach.
:-) No ale Twój jest o wiele ciekawszy. :-)
Dobrej nocy życzę
Mary albo Marysia...fajnie opisałeś te dwie
panie...jakże różne! :)
Fajnie napisane z humorem. Podoba się. Refleksje
porównawcze - świetne....Pozdrawiam.
Miejscami nierówno.
Zalety bycia matką i żoną widziane oczami faceta
zaopiekowanego.
Pozdrawiam :)
zdecydowanie bliższa jest mi Mery krzątajaca się po
obejściu, lub z maluchami na kolanach.
dwie skrajności.
wiersz podoba mi się, głos zostawiam.