Z marzeń do życia
Patrzę spokojnie jak gasną marzenia,
jeszcze się echem odzywają rzewnie,
wciąż je na drobne nie sposób
rozmieniać,
pora wytrzeźwieć.
Różowe wizje i myśli w obłokach,
wciąż pomniejszały, to co się zdarzyło,
a sercu bokiem umykała płocha,
zwyczajna miłość.
Sława, majątek, szczuły pożądanie,
pycha się w sercu gnieździła jak
straszak,
ciebie i siebie krzywdziłem kochanie,
próżno przepraszać.
Dziś, razem życia przemierzamy
przestrzeń
i choć zmarszczkami poorane twarze,
kocham cię miła taką, jaką jesteś
i już nie marzę.
Komentarze (48)
Przepiękny..
I to jest najpiękniejsza miłość... Pozdrawiam
cieplutko ;))
Jak zwykle pięknie i mądrze.
Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie.
Człowiek bez marzeń nie ma celu w życiu Karacie,
pozdrawiam
Ładnie, ale marzyć zawsze trzeba:))
Dobrze, że się w porę opamiętał, a ona nie była kim
innym zajęta. Więc ostrożnie z marzeniami, kiedy grunt
jest pod stopami. Pozdrawiam.
Bo to jest miłość dojrzała. Moim zdaniem
najpiękniejsza. Pozdrawiam serdecznie.:)
Tu lubię przychodzić:)
Prawdziwa miłość nigdy nie umiera i zawsze myśli
pozytywnie o ukochanej.Pozdrawiam wspaniały wiersz.
Cudny wiersz . Pozdrawiam ciepło :)
Pięknie się czyta Karacie, pięknie o miłości:)
a ja Ci nie wierzę w ten brak marzeń bo piszesz bardzo
romantyczne wiersze dla ukochanej osoby:)
Przeczytałam z przyjemnością. Pozdrawiam
No cóż Karacie - nic dodać, nic ująć. Pozdrawiam
Oj, romantycznie i pięknie o swojej ukochanej. Zgoda
buduje, niech tak już zostanie. Pozdrawiam ciepło.