Marzenie
Może za późno pozbyłam się fałszu
Zapomniałam, że nie potrafię
okłamywać...
Zakryłam twarz woalką obłudy i
niecierpliwości...
Nie wybaczysz mi tego...
Czy kreując inną siebie wciąż pozostaje
sobą?
Czy uwierzysz w nową ja gdy otworze wrota
prawdy?
Modlę się każdego dnia być zapomniał o mnie
na zawsze...
Modlę się byś skreślił mnie ze swego
życia...
Nie pokochasz diabła w anielskiej
skórze...
Nie pokochasz mnie obdartej z
kłamstwa...
Odejdę tak byś myślał, że sam
odszedłeś...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.