Marzenie
Przy blasku świec
W ciemności mroku
W gorącym powietrzu
Gdzie para z uniesień ich
Krąży dokoła
Opada powoli
Jak rosa się błyszczy
Spływa po ciałach
Drżących
Czerwonych
Splecionych w uścisku
- Jedności symbolu
Błysk oka
Szybki
Namiętny
Prawdziwy
Krzyk – tak wrażliwy
I jakże piękny
Ich czułe dotyki
Serc bicia
Oddechy
Zdwojone siłą tętna uderzają
Takie same
Równe
Przyspieszone
Tak długo trwać będą
Aż sami przestaną
Splotą swe dłonie
I tak już zostaną
By wspólnie świtu doczekać
Zasną
Komentarze (1)
Jak się okazuje, po po paru latach człowiek wraca i
znajduje też perełki. Naprawdę widać, że się wczułaś.
Mogłabyś spróbować napisać jeszcze taki.