Marzenie (Diabel)
To moje ostatnie wierszyka pisanie
poczekam w spokoju co jutro sie stanie
Moze przez noc mi sie rozwiazanie wysni
i moja polowka wsrod kwiatow sie przysni
Wezme najpiekniejszy kwiat tego ogrodu
jak kiedys przed laty powiedzmy za mlodu
Ucaluje stopy lydki i kolanka
bedziemy sie kochac do bialego ranka
A pozniej juz tylko obietnic spelnienie
czule pozegnanie namietne witanie
Mnogosc pocalunkow za raczke trzymanie
i z wielka czuloscia do sie przytulanie
Moze przez ta milosc swiat sie nie
zawali
bedziemy na trawie w lecie sie kochali
A w porze zimowej gdy spia juz
niedzwiedzie
w lozku przytuleni tak jak w puszce
sledzie
Juz realnie patrze co raz bardziej smialo
chociaz juz pol miasta w pizdu zasypalo
Wezme wiec lopate zrobie odsniezanie
bys przez zaspy nie szla do mnie tu
kochanie
Komentarze (1)
określenie jak to pół miasta zasypało sprawiło, że
wybuchłam śmiechem:D sielanka, sielanka i buch -
rewelacja:))