Marzyciel
Jestem marzycielem...
Stojącym na pustym bezdrożu...
Szukającym drogi, która nie istnieje.
Która jest tylko w mojej podświadomości...
Marzę dzień i noc...
Przy zachodzie słońca... I kiedy wstaje
świt...
Nie potrafię... nie mogę... Nie chcę...
Oderwać się od tego...
Patrząc na zachody słońca,
Marzę tylko o jednym...
Że kiedyś zejdę na ziemię...
By naprawdę pokochać Ciebie...
Jesteś moim snem, z którego boję się
obudzić...
Jesteś obrazem, z którego nie chcę podnosić
wzroku...
Jesteś światełkiem w moim wątłym życiu...
Jesteś marzeniem... snem... wyobraźnią...
Dlaczego więc opętała mnie miłość do
Ciebie?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.