Maska
Za maskami sie ukrywamy
bo tak łatwiej, bo tak trzeba'nikt nie
widzi twojej twarzy,
nikt nie widzi uczuć twych
czy są prawdą, czy są fałszem
tylko ty odpowieź znasz
jak się ukryć, w nicość popaść
aby nie skrzywdzili Cię
Ach te maski te żałości
tyle w Tobie bólu, złości
ciągle myślisz, ciągle cierpisz
rankiem maske swą ubierasz
uśmiech gości, fałsz raduje
byle dalej byle w głąb
nikt nie widzi, nie docieka
tak jest miło i jest spokój
maska moja wciąż ta sama
trzeba wkładać ją co dzień
w zależności od humoru
musi byc na twarzy
każdy ciągle ma na sobie
ten fałszywy uśmiech swój
byle uciec, byle przeżyć dzień kolejny
ona ciągle nie zmieniona
nakazuje co masz czuć
buntem jednak nic nie zdziałasz
otoczyły umysł Twój
Aby walczyć, aby wygrać
wkładasz inną i tak w koło
one żyją dzięki Tobie
wpadasz w wir nicości
Aby przeżyć maskę włóż
drogę tobie wskaże
czy chcesz patrzeć widzieć jasno
musisz poczuć to co ja
ślepcem trzeba być, aby poznać inny
świat
dotknąć dłońmi swojej twarzy
poczuć ją palcami
przyjrzyj się tym dłoniom
one wskażą jak masz żyć
zdajmij maskę choc na chwilę
poczuj powiew świerzy
byś przez moment był świadomy
kiedy maski nie masz swej
jak twe życie zawikłane
może istnieć bez niej
dziękuję Grzesiu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.