Matce
Mamo! Tak zawsze
bardzo milosci Twojej chcialam
Staralam sie jak moglam
lecz Ty mnie odpychalas
Lecz mimo wszystko
Mamo
Goraco Cie kochalam
Pragnelam bys takie samo
Uczucie mi swe dala
Przez zycie ciagle sama
Jak Tulacz wedrowalam
Bezbronna, oszukana
samotnosc w sercu mialam
Tak bardzo chcialam poczuc
Uscisku Twoich ramion
Nie znalam takich odczuc
Dlaczego! powiedz Mamo
Juz od najmlodszych lat
Nie szlysmy wspolna droga
Ktos nam uczucie skradl
I winic nie ma kogo
U kresu zycia drogi
Pragnelas mej milosci
Lecz Mamo, nic na swiecie
Nie wroci nam przszlosci
Ostatnia mnie zegnalas
Lzy Ci z oczu plynely
Wiem, ze mnie wtedy kochalas
Choc nasze lata minely
Wybacz, ze w sercu moim
Tak malo bylo czulosci
Lecz czemuw zyciu naszym
Tak malo bylo Mamo milosci
Jak piskle bez matki nie moze zyc
I jak bez wody roslina
Chcialam przy Tobie wciaz Mamo byc
Lecz bylas dla mnie jak zima
Dzisiaj mogile Twoja
Gory kwiatow pokryly
Spojrz z gory na corke swoja
Dlaczego los byl nam niemily
Placze nocami, chociaz na prozno
Gdy mysle o Tobie musze byc sama
Dlaczego dzisiaj jest juz za pozno
Przeciez kochalam Cie Mamo!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.