W matni
na moim biurku każdego dnia
papierów masa - tych ważnych
a także można rzec doraźnych -
ma rozpacz czasem sięga dna
chcąc zaznać choć chwilkę spokoju
by w ciszy pracować - wertować akta
przekładać, odkładać ad acta -
muszę zamykać drzwi do pokoju
i jestem w mojej samotni
i słychać tylko westchnienia
nad złudnym efektem wolności
gdy wciąż nic się nie zmienia
jak wyrwać się z tej matni
stale roztrząsam w marzeniach
... nie samą pracą człowiek żyje ... czasem o tym zapominamy ... :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.