Meandry
Na przekór pójdę ponad szczytami
gdzie spokój wszelki przyziemnych myśli
pomiędzy niebem wyśnionych marzeń
i szarą strefą codziennej pyszni
w dziewiątym kręgu zielonych piekieł
gdzie pomieszkuje cień beatrycze
pójdę przed siebie z kosturem w dłoni
między kurhany pobożnych życzeń.
autor
KLAWY
Dodano: 2015-01-20 08:12:00
Ten wiersz przeczytano 919 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
Nie zły można powiedzieć.:-)
Bardzo dobry wiersz :)
Zachwyciła mnie druga zwrotka :)
Pozdrawiam pogodnie i witam na Beju
Zacząłeś wspaniale :)
Dziękuje.
świetny wiersz, druga zwrotka rewelacyjna :-)
Zmysłowo piszesz o miłości:) Miło było przeczytać:)
Pozdrawiam:)
Miło było przeczytać. Pozdrawiam:)
Świetnie.Pozdrawiam.
pójdę przed siebie z kosturem w dłoni
między kurhany pobożnych życzeń 0 ładne wersy a
Nureczka ma rację :)))))
melodyjnie, ładnie...
pozdrawiam:)
Możecie mieć pieniądze, wpływy, ale jesteście marni.
Współczuję wam tej niewiedzy o sobie, pychy i
galopującej próżności.
Siła Boga, której wy nie widzicie i nie wiecie, bo nie
chcecie pamiętać, ale nawet Hitler cofał się przed
Jego potęgą, wierzył w nią, choć bał się przyznać.
Uważaj czego sobie życzysz, bo Najwyższe spełnia
marzenia każdego człowieka po kolei, tylko nic w
zamian. Każdy dostaje w końcu swój "święty gral",
pytanie- czy umie z niego pić?
Ładnie. Leciutko się czyta.
Klawo opisałeś meandry życia :)
Wydaje mi się tylko, że " pyszni " brzmi jakby na siłę
- pod rym, więc warto pomyślec nad innym słowem;
Beatrycze z pewnością wielką literą by się przydało -
niech to nie będą " pobożne życzenia " :)
Witaj wśród nas, pozdrawiam!
Bardzo ciekawie i melancholijne, pozdrawiam :)