MECZ
rozegrał się wbrew
pogodzie,
spoglądałam
a tam 6, 10, 17...
za akcją akcja
wulgaryzmy
z trybun
mokra murawa
utrata wiary
przez łut szczęścia
co pląsa
igra
sobie
z nami
piłkarzami
kibicami
piłkarzami
kibicami...
dla kapitana drużyny gości...
autor
Krystyna Maria Grynia
Dodano: 2007-05-06 13:41:31
Ten wiersz przeczytano 703 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
ładnie napisane!brawo!!!!!życzę weny.i pozdrawiam
...a i Ja tam byłem i bramkę sobie strzeliłem...