MELODIA MEGO ŻYCIA
Chciałbym znów stwożyć orkiestrę
Gdy patrzę na swe życie
W uszach mych melodię słyszę
W pieśni tej, gdzie bęben grzmi
Bam, bam, bam w każdej chwili
Zagłuszając inny dźwięk
Nie słyszę już wesołego fletu
Co jak słowik budził mnie do lotu
Ani płynnych posunięć smyczka
Po rozkoszy skrzypcach
Co kładły nas do snu
Ledwo słyszę bicie dzwonu
Co niegdyś najgłośniej bił
Teraz pęknięty w mej piersi
Słabiutko już tylko brzęczy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.