Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Metamorfoza

Od zachodu słońca biegałam za Miłością.
Od ściany do ściany, od sufitu do podłogi serca,
Głośno dysząc, chlapiąc potem próbowałam ją schwytać.
Zdecydowanym ruchem złapałam jej kucyk na czubku głowy.
Piszczała, jęczała... nie pamiętam już co dokładnie.
Przypiłowałam jej pazurki i wrzuciłam między strony tygodnika z soboty.
Ususzę.

Czasem ją wyciągam; przeplatam między palcami,
Puszczam na biurko lub do doniczki z fikusem.
Już nie ucieka. Jakaś taka pomarszczona i niedołężna.
Nawet straszliwy grymas na jej twarzy nie wydaje się straszliwy.

autor

Menada

Dodano: 2008-01-16 14:24:46
Ten wiersz przeczytano 568 razy
Oddanych głosów: 4
Rodzaj Bez rymów Klimat Wesoły Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

jolly boy jolly boy

Biedna ta Twoja miłość, ale może kiedyś ją
wypielęgnujesz i będzie piękna.

edyta_1981 edyta_1981

dysząć, chlapiąć - cóż to za słowotwórstwo?
i ewentualnie uchwycić albo schwytać, a nie schwycić.

Trzy ostatnie wersy pierwszej części i część druga wg.
mnie bardzo dobra. Reszta do generalnego remontu.
Pozdrawiam.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »