Metamorfoza
Czy wiesz że jesteś wciąż ze mną,
zachód słońca pomalował olbrzymy
witrażem,
gdzieś w oddali cisza cichsza od ciszy,
a my w niej razem...
Nie ma słów, głosu,ciebie,
oczu nieba w uśmiechu schowanych,
starych butów zakurzonych wspomnieniem,
kropli potu na nich...
Przykrych słów tak trudnych w odbiorze,
niepotrzebnych wewnętrznych goryczy,
ja wiem...
rzeczywistośc nas pewnie przerosła,
smutna prawda najsmutniejsza w
przeżyciu...
Zapatrzyłem się w postrzępione granie,
w moje ścieżki pełne ciebie,
wieczór ciszy dziś myśli rozświetlił,
my stworzeni jesteśmy dla siebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.