Z mgły się wynurzył
Deszcze ucichły, ziemię spowija
mleczna powłoka. Blade zarysy,
upiornych splotów zastygły w ruchu.
Okienne szyby sperliły rosy.
Zziębnięty wróbel przysiadł za oknem,
wymokłe pióra stroszy bojowo.
Biedaczek myśli, że skradłam słońce
i zawiesiłam w swoim pokoju.
Przytulam palec a szklana tafla
przez chwilę łączy nasze kontrasty,
lecz przestraszony w mgłę zanurkował
i się rozpłynął mój gość pierzasty.
autor
Celina Ślefarska
Dodano: 2016-10-22 15:43:47
Ten wiersz przeczytano 1380 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
ślicznie oddałaś klimat... my czasami jak ten
wróbelek.... nie pozwólmy aby zabłądzić i rozpłynąć
się we mgle... ona ustąpi miejsca słońcu. Uściski
Celinko.
pięknie ...też mam takich gości za oknem a rankiem
hałasują:-)
pozdrawiam