Z mgły się wynurzył
Deszcze ucichły, ziemię spowija
mleczna powłoka. Blade zarysy,
upiornych splotów zastygły w ruchu.
Okienne szyby sperliły rosy.
Zziębnięty wróbel przysiadł za oknem,
wymokłe pióra stroszy bojowo.
Biedaczek myśli, że skradłam słońce
i zawiesiłam w swoim pokoju.
Przytulam palec a szklana tafla
przez chwilę łączy nasze kontrasty,
lecz przestraszony w mgłę zanurkował
i się rozpłynął mój gość pierzasty.
autor
Celina Ślefarska
Dodano: 2016-10-22 15:43:47
Ten wiersz przeczytano 1381 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
Pięknie.Pozdrawiam cieplutko.
Ale ładnie:):)
Ale gościna na pewno była miła.
Ale ładny wiersz :) Bardzo.
Spotkanie trzeciego stopnia... z wróbelkiem :) Ładnie
:)
Ładnie.
Czytam Twoje wiersze zawsze,ale w tych Twoich
ostatnich jest dużo przemyśleń ile dzieje się za szybą
okna...Pozdrawiam i życzę ciepłych myśli.
Dziękuję za refleksje pod wierszem. Pozdrawiam
jesienie ale ciepło.
uroczy, obrazowy, rozczulajacy wiersz,
w starannej formie,
poZdrowka:)
mnie podobnie kiedys odwiedzil czarny motyl:)
:)) A może "i się rozpłynął mój gość pierzasty"? A
może nie:) Miłego wieczoru.
piękny!!!
Po prostu cudny wiersz. Nic dodać, nic ująć. Taka
jesienna chwila, dwa światy rozdzielone szkłem mokrej
szyby, blask "twojego słońca skradzionego w pokoju".
Zaczarowałaś mnie tą chwilą Celinko, dziękuję.
Takie spotkanie,chwila, refleksja:
fajne sa takie obserwacje przyrody
cudowny...delikatny i miły w czytaniu....pozdrawiam.