Mgnienie wiosny
Poranne słońce świeciło prosto na grządkę
żonkili , patrząc na nie, miało się
wrażenie, że kwiaty płoną. Przesunęło się
powoli po bluszczu, niebieskim powojniku i
barwinku. Zatrzymało się dłużej na
winorośli, której drobne pączki otwarły
się, ukazując malutkie, bardzo piękne,
delikatne i blade listeczki. Na gałązce
pojawił się naprzód jeden idealnie
uformowany, po nim kolejne dwa, a potem
nastąpił nagły wzrost. Całość utuliła
miękka zielona mgiełka, wśród której
wystrzeliły kiście maleńkich kwiatów o
delikatnym zapachu. Promienie zajaśniały,
na białej puszystej kulce rosnącej w żółtej
plątaninie mleczy, którymi zielona trawa
usiana niczym niebo gwiazdami na
dziecięcym rysunku. Wiatr dmuchnąwszy
posłał w dal chmurkę puchowych parasoli.
Pofrunęły one w stronę niewielkiej
srebrzącej się rzeki, nad którą rosnące
drzewa w blasku słońca miały liście lśniące
jak monety. Wysoko w górze, skowronek
wyśpiewywał radosny hymn wiosenny.
Podziwiając piękno tego poranka, powoli
oczyszczała swój umysł z przykrych
wspomnień.
Tessa50
„ Czym jest pamięć
inną nazwą świadomości,
chwili istnieniem,
komfortem wyboru wspomnienia „ – Jerzy Ł.
Sylwian
Komentarze (21)
I tym razem z przyjemnością poczytałam. Pozdrawiam i
do zobaczenia.
Zawsze z przyjemnoscia czytam Twoje teksty, Tessa:)
Pozdrawiam wiosennie:)
piękne malownicze słowa pozdrawiam
Pięknie w Twoim ogrodzie, cudowne żonkile. W moim
tylko kiście winogrona, wisienka i czereśnia. Kwiaty
mam obok domu. Pozdrawiam Tesso
magicznie namalowany obraz przyrody, pozdrawiam:)
widzę że wiosna na dobre w Twym ogrodzie się
rozgościła, więc
niech rozpala grilla, a ja skoczę po butelkę chleba -
wiosna piękna,więc tak trzeba.
Pozdrawiam serdecznie