#Miałam obawy jeszcze nigdy nie...
#Miałam obawy jeszcze nigdy nie całowałam
żaby#
Kiedy wszystkie ale to wszystkie gwiazdy na
niebie nagle spadają
Kiedy serce w kostce rubika zagubione
A uczucia cierpią na daltonizm
Kiedy aktorzy w teatrze mojego życia ról
już żadnych nie dostają
Pojawiasz sie Ty tak nagle jak to tylko Ty
nagle potrafisz
Zadziwiasz brylujesz rozbrajasz żartem
wykradasz zmysły zastawione w lombardzie
Przeliczasz mi na nowo niebo i zawieszasz
na nim gwiazdy
Ja zaskoczona obrotem sprawy tracę zupełnie
glowę
Wymykam sie nocą po Twoje słowa
Kupuję sukienkę (czy mu sie spodoba?)
Ale zaraz stop czy ja jestem gotowa na
nowe?
I nadchodzi szafirowa noc sowy już wiedzą
i o tym szepcą
Ty przybywasz zgrabnym ciałem
Wyrzezbiony w skale mięsni
I splatamy nasze wszystko wspolną żadzą
wspolną chęcią
Teresa Mostowiak
Komentarze (5)
Oj będzie się działo. Ciekawie napisany wiersz.
Pozdrawiam.
Ciekawie, inaczej, niebanalnie. podoba się, choć
inaczej troszkę bym ten tekst zoobrazowała:)
Miłość przyszła.Ładnie.Pozdrawiam
Interesująco.
Ciekawie o nadejściu miłości.
Msz to zdanie
"A uczucia na daltonizm cierpią chorobę" nie brzmi
dobrze
może lepiej byłoby
"A uczucia cierpią na daltonizm"
lub inaczej? Warto poprawić błąd w ostatnim wersie,
powinno być "żądzą", bo mowa jak sądzę o póżądaniu, a
nie o rządzeniu. Miłego dnia.