Miałaś być
Miałaś być dla mnie powiewem wiatru,
obłokiem nowego życia.
Podałaś rękę, wyciągałaś z mroku
mojego pustego istnienia.
Kolory świata wszędzie dokoła
nabrały większego znaczenia.
Twe oczy brązowe we mnie wpatrzone,
więcej mi nic nie potrzeba.
Stałaś się burzą,
wiatrem porywistym,
deszczem wszystko zalałaś.
W tych kilku słowach
trzęsienie ziemi wywołałaś.
Zniszczyłaś wszystko,
czego się tylko dotknęłaś.
Wyciągałaś mnie z mroku,
wśród ludzi wciągnęłaś
Znudziłem się Tobie,
więc mnie wypuściłaś.
Nie patrzysz już na mnie,
nie tulisz do siebie
A ja stoję na deszczu i moknę
tęskniąc, do Ciebie.
Komentarze (3)
Potrzebowałeś jej wpatrzonych w siebie brązowych
oczu.Może nie odeszła naprawdę i jak Ty czeka.
smutny i zarazem bardzo realistyczny pełen serca i
tęsknoty...
Może potrzebny Ci parasol? Stoję tuż obok i podobnie
jak Ty moknę...