Miasto tysiąca zakazanych...
...rozkoszy i grzechów nieznanych Leonie Da Vinci, w imię czasów zamierzchłych...
Szybuje po rozległym nieboskłonie
jest piękny
wolny
i nieskończenie odległy
spójrz wysoko w górę
widzisz?
samotny ptak
opowiadał piękne historie
o dalekich miejscach
gdzie był szczęśliwy
czasem nawet lecieliście razem
do jego świata
pamiętasz?
wszystko się zmieniło
znaleźli go
i bardzo skrzywdzili
długo potem nie mógł latać
bolało cię to
i przygnębiało
jego zmiażdżone skrzydła
brutalnie powyrywane skrzydła
widziałaś jak cierpi
powoli umiera
cierpiałaś i umierałaś wraz z nim
nie mogłaś dłużej
za bardzo bolało
ptak się oddalił
skrył się w ciemnej jamie
pełnej robactwa
i smrodu
czekał
aż uda mu się wyleczyć
powoli zaczyna znów latać
tylko
nie może odnaleźć starych dróg
do których tak tęskni
błądzi
czy wiesz
jak tam trafić?
... i nadchodzącej przyszłości
Komentarze (1)
To trudna i bolesna kuracja a drogi kiedyś bardzo
znane zawsze będą inaczej wyglądały-pozdrawiam,wymowny
i ładny wiersz.