miauczenie kota powieszonego
I cóż mi pozostanie
zgrzyt zębów
pamięć
iloraz myśli szczęśliwych
podzielonych głupotą
wieczory w kinie
pod kocem z winem
blask księżyca za szybą
słowa - dzięki tobie żyję
wpadłam jak wpada cukier do kompotu
rozpuściłeś mnie w słodkości
łyżek z białym kryształem
i nawet dla ciebie
poszłam na stos
gdzie palą się czarownice
wróżące z reinkarnacji
zdechłego kota
teraz stąpam nago po trawie
definiując ci miłość nieszczęśliwą
dziobiąc widelcem
w bezdenny talerz.
Komentarze (1)
może lepiej białego kryształu? Bezdenny talerz fajnie
Wyobraźnia plastyczna i logiczna Powodzenia :)